Oszczędny krem.

W zimie, a mianowicie w mieście trudno jest o czystą, dobrą słodką śmietankę. Otóż podaje sposób oszczędnego kremu. Pół kwarty zwyczajnéj słodkiéj śmietanki, pół kwarty świeżej młodéj kwaśnéj śmietany, ubić mocno w rondlu głębokim, żeby nie rozbryzgiwała się śmietana, gdy na wpół ubita wsypać pół funta, lub jeżeli kto lubi bardzo słodko, trzy ćwierci funta cukru bardzo miałkiego i pół laski miałko tłuczonéj i przesianéj wanilji. Osobno rozgotować w kwaterce wody 2 łuty żelatiny, wlać również w obszerne bardzo naczynie, a gdy będzie zupełnie wolne wlać parę łyżek śmietany i tak dalej ciągle po trochu śmietany do sztamu dolewać, nieprzestając bić mocno. Gdy już gęstnieje dobrze, można włożyć łyżkę osaczonych dobrze z syropu wisien łutówek, malin lub truskawek, wymięszać prędko i wlać w formę oliwą wysmarowaną. Konfitury koniecznie osączać trzeba w ten sposób: na dwa dni pierwéj wyjąć konfiturę z syropu, biorąc każdą na śpilkę lub widelec delikatny i rozkładać je delikatnie na talerzu, po dwóch dniach o tyle obeschną, że można je wybornie użyć a nie zafarbują całego kremu. Ten sam krem można robić po połowie z czekoladą i tak gdy już wymieszany z żelatiną, wlać w jedną połowę w kieliszek czekolady rozpuszczonej z jednéj ćwierć-funtowéj tabliczki dobréj waniljowéj czekolady.

Krem ze słodkiéj śmietanki robi się tak samo, a w braku dobréj śmietanki, kupić kwartę zwyczajnej i gdy się podstoi 6 godzin zlać z wierzchu pół kwarty do ubicia. Z pół kwarty powinna być jedno-kwartowa forma, jeżeli jest dobrze ubita.

 

Przepis pochodzi z książki kucharskiej
Lucyny Ćwierczakiewiczowej:

„365 obiadów za pięć złotych”
(Warszawa 1858)

Comments are closed.