Kisiel malinowy, poziomkowy, porzeczkowy, wiśniowy lub agrestowy.
Zupełnie tym samym sposobem urządzają się inne owocowe kisiele, które w zimie robią się z gotowanego soku, w lecie ze świeżych owoców, które się w małéj ilości wody gotują, a potem cedzą przez sitko na sok, postępując daléj jak przy żurawinowym.
Przepis pochodzi z książki kucharskiej
Lucyny Ćwierczakiewiczowej:
„365 obiadów za pięć złotych”
(Warszawa 1858)