Gotowanie klejku
Klejek gotować można z trzech gatunków kasz t. j. z perłowej, jęczmiennej i owsianej, najlepszy jednak z orkiszowej, która jest wyższą odmianą jęczmiennej. Pół kwarty takiej kaszy nalać na misce wodą i raz lekko spłókać z plew, które się zawsze jeszcze znajdują, włożyć ją w rondel lub gliniany garnek, nigdy w żelazny, bo choćby polewany, kasza będzie czarna; wlać na półkwarty kwartę miękkiej wody i gotować na wolnym ogniu bez soli, włożywszy łyżkę młodego masła, żeby się kasza lepiej rozklejała często mięszając, aby nie przywarła do rondla. Na wierzchu osadzać się ciągle będzie klej biały w kształcie szumowiny, ten należy zbierać a to jest najlepszy i najbielszy klejek dla chorych. Pilnować trzeba, aby ten klej się wgotował w kaszę, bo nigdy takiego przez przecieranie kaszy się nie otrzymuje. W każdym jednak razie, gdy się klej przestanie wydzielać, można i kaszę ciepłą wodą lub lekkim rosołem przetrzeć, a będzie smaczny klejek. Podając dopiero solić i włożyć odrobinę masła, rozbiwszy go dobrze łyżeczką. Rosołem przecierany klejek zowie się ową wyborną, białą zupą, podawaną w Karlsbadzie. Dając taki klejek za zupę, przygotować rożne gatunki rodzenków oparzone i opłukane, migdały oparzone, poszadkowane w przecedzony klejek wsypać, dodać cukru łyżkę, dać się raz zagotować, wlać w wazę, w której powinny już być włożone grzanki w kostkę krajane i usmażone w maśle.
Przepis kulinarny pochodzi z książki kucharskiej
PRAKTYCZNA KUCHARKA
PRZEPISY PRAKTYCZNE – TANIE PRZYRZĄDZANIA WSZELKICH POTRAW
mięsiw, ryb, wędlin, sosów, zup, jarzyn oraz ciast zwykłych i wielkanocnych,soków, konfitur, galaret, tortów, lodów, itd.
POZNAŃ.
NAKŁADEM I CZCIONKAMI F. CHOCIESZYŃSKIEGO 1884.
Autor: Franciszek Chocieszyński