Stokfisz
Ułożyć stokfisz w drewnianem naczyniu, i zalać mocnym ługiem na cztery pory, codzień go zmieniając. Wypłukać go, zalać na porę wodą, zabieloną niegaszonem wapnem, a skoro zbieleje, znowu wypłukać, i wymoczyć w miękkiej wodzie przez dzień jeden, trzy razy ją odmieniając.
Tak wymoczony stokfisz można zimową porą mieć przygotowany, na kilkorazowe użycie, a w potrzebie wziąć go kilka funtów, pokroić, zalać parą garncami wody, i postawić na maleńkim ogniu, aby się zwolna ogrzewała, poczem nalać świeżą wodą, ogrzewać, i tak postępować, póki woda, za włożeniem w nią palców, nic ślizką nie będzie; natenczas mocniej zagrzać aż do gorącości, lecz nie zagotowywać wody, bo stoklisz stwardnieje, a skoro połaszczy się w słojowe szmaty, wybrać na przetak, aby woda ściekła, osolić, przykryć aby nie ostygł i wydać zalany rumianem masłem z sucharkiem, pieczoną lub podsmażoną cebulą, lub z innemi przyprawami.
Gospodyni Litewska zawiera też niezły sposób prędkiego urządzenia i moczenia stokfiszu, radząc wybić go z wieczora obuchem lub młotem na kowadle tak mocno, żeby się stokfisz podjął i przybył z mocnego potrzaskania. Natenczas każe go namoczyć na noc w rzecznej wodzie, a nazajutrz gotować zwyczajnym sposobem, a będzie łupki i miękki.
Przepis pochodzi z książki kucharskiej
„KUCHARKA LITEWSKA”
Przepisy gruntowne i jasne
własnem doświadczeniem sprawdzone.
„W. A. L. Z. (Wincentyna A. L. Zawadzka)”
(WILNO 1881)