Pranie tiulów i haftów
Każdą sztukę, jeżeli większa, złożyć w kilkoro i sfastrzygować cienką bawełną, a potem prać w letnich mydlinach, maczając w nich tylko bez żadnego tarcia i wyciskając. Potem, jeżeli haft jest zabrudzony, wygotować go w świeżych mydlinach, położywszy na spód rądelka grubą warstwę starego płótna. Po kwadransie takiego gotowania odstawić rądel od ognia, ale nie wyjmować z niego haftów aż woda ostygnie. Wtedy haft
się w tych mydlinach kilka razy zanurza i wyciska aż będzie zupełnie biały, potem się płócze w zafarbkowanej wodzie i lekko wyciska. Fastryga przecina się nożyczkami, żeby wyciągając nie porobić dziurek i muślin póty się trzepie w ręku, aż pierwsza wilgoć z niego wyjdzie. Wtedy kładzie się na miękkiem usłaniu, obracając złą stronę haftu do góry i prasuje się gorącem żelazkiem. Gdy się dobrze wygładzi po lewej stronie, nie zdejmując z deski skropić muślin gotowanym rzadkim krochmalem i znów prasować żelazkiem. Tak prasowany haft zachowa całą wypukłuść.
Przepis pochodzi z książki kucharskiej
„PRAKTYCZNY Kucharz Warszawski”
zawierający 1503 przepisy różnych potraw
oraz pieczenia ciast i przygotowywania zapasów spiżarnianych.
(Warszawa 1886)
numer przepisu: 1448